Podobnie jak w innych obozach koncentracyjnych, także na Majdanku prowadzone były eksperymenty pseudomedyczne na więźniach. Fakt ten został ujawniony przez dr. Henryka Wieliczańskiego podczas sesji naukowej w Lublinie w 1964 r. Śledztwo w tej sprawie w latach 1967–1973 r. prowadziła Prokuratura Wojewódzka w Lublinie.
W wyniku postępowania sądowego i zeznań świadków, w tym lekarzy byłych więźniów ustalono, że na Majdanku przeprowadzano eksperymenty w zakresie farmakologicznym: próby nowych lekarstw i szczepionek przeciwko tyfusowi plamistemu, gruźlicy i malarii, chirurgicznym: usuwanie kości, trepanacje czaszki i transplantacje skóry oraz doświadczeń termicznych, badających wpływ temperatury i ciśnienia na ciało ludzkie. Postępowanie sądowe zawieszono z powodu braku kontaktu z głównymi podejrzanymi. Działania niemieckich lekarzy były niczym innym jak sprawdzaniem kosztem życia więźniów faktów od dawna poznanych i opisanych. Szczególnie odrażające wydaje się być przeprowadzanie doświadczeń na uprzednio celowo zakażanych więźniach.
W kwestii przeprowadzanych doświadczeń wiadomo mi, że doświadczenia przeprowadzane były przez lekarzy niemieckich i doktora Hanusza w różnych rewirach i na różnych polach. Przeważnie robiono doświadczenia z krwią na osobach chorych na tyfus plamisty. Krew tę przestrzykiwano osobom zdrowym. Kilka wypadków przeprowadzono z płynem mózgowo-rdzeniowym. Brano ten płyn od więźniów i chorych na tyfus, a następnie zastrzykiwano osobom zdrowym domięśniowo i dożylnie. (…) Na mnie przeprowadzano doświadczenia tyfusu plamistego przez wstrzyknięcie dożylne.
Dr Piotr Metera